Tomtom 550 opinia. 11.14.2020 14:59:15. Cześć, Jestem motocyklistą. Nawigacje tomtom 550 kupiłem na początku 2020 roku. Jeśli chodzi o samo prowadzenie na dalekich trasach to jestem zadowolony. W wyznaczone miejsca w Polsce i na Ukrainie (cała trasa ponad 4 tysiące kilometrów) prowadziła mnie bardzo dobrze.

Dla prawdziwego motocyklowego świra nie ma złego momentu na zakup nowego motocykla. Natomiast zwykły, lub lepiej to ujmując, rozsądny fan jednośladów przed zakupem stawia sobie mnóstwo łatwiejszych, bądź też nie, pytań. Najczęściej pojawiającym się jest – kiedy kupić motocykl? Może przeczekam wysoki sezon, aby kupić zimą? Może kupię w sezonie? Ból związany ze sprzedażą motocykla zna każdy. Z jednej strony każdy koniec jest początkiem czegoś zupełnie nowego, ale z drugiej strony nagle nasza głowa pełna jest nostalgii i wspomnień. Na szczęście kilka chwil po pożegnaniu naszej maszyny, na horyzoncie zaczyna wschodzić słońce, zwiastujące czekające na nas ekscytujące wydarzenie – zakup nowego motocykla. Nie wiem jak wy, ale w moim przypadku wystawienie motka na portal aukcyjny wiąże się z automatycznym przeglądaniem interesujących mnie modeli. Często przed sprzedażą swojego, obdzwonię i prześwietlę już wybrane przeze mnie modele. Akurat dla mnie nie ma złego czasu na nowy zakup, ale patrząc na to racjonalnie, jest okres, w którym poszukiwanie motocykla wiąże się z mniejszym ryzykiem wtopy i zaoszczędzonymi kilkom stówkami w portfelu. O czym mówię? Warto przeczytać: Poradnik sapera, czyli jak uniknąć kupna motocyklowej miny Chłodna głowa kluczem do sukcesu Moment, w którym rozpoczynamy wielkie poszukiwania nowego motocykla, wiąże się z wydzielaniem endorfin, ale również jednocześnie z dozą adrenaliny. Zakup używanego jednośladu w Polsce nie należy do najłatwiejszych, ze względu na wszędobylskie krętactwo, czyhające na nas na każdym kroku. Bez względu na moment zakupu warto podejść do oględzin z dystansem, szczególnie podczas wysokiego sezonu motocyklowego. Nawet będąc motocyklowym maniakiem, którego pusty garaż przysparza o ból głowy, warto zachować spokój i zdrowy rozsądek. Podpalanie się i nadgorliwość może nas niestety sporo kosztować. To kiedy w takim razie jest najlepszy moment na zakup motocykla? Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, doszedłem do wniosku, że zdecydowanie najlepszym momentem na zakup motocykla jest martwy moment sezonu, czyli zima. Niezachęcające warunki do jazdy jednośladem za oknem skutecznie zahamują nasze młodzieńcze zapędy, a dodatkowo presji nie będą wywierać jeżdżący kolesie, którzy akurat wtedy częściej będą podjeżdżać pod dom i dzwonić z motocyklowymi opowieściami. W związku z tym nie będziemy czuć natychmiastowej potrzeby zakupu motka, co pozwoli nam na dokładniejszą weryfikację interesujących nas ogłoszeń. Najważniejszym powodem, który przemawia za zakupem poza sezonem są oczywiście ceny, które ze względu na teoretycznie mniejsze zainteresowanie i chęć zakupu, będą mniej odczuwalne dla naszego budżetu. Fani dłubania przy swoich motocyklach na pewno wybiorą okres zimowy, ze względu na nadmiar czasu, który w tym momencie można pozytywnie spożytkować i nie mówię o jeździe na dwóch kółkach. W tym przypadku każda wolna godzina zostanie poświęcona na odbudowę motocykla, dopieszczanie lub serwis. Okres ten sprzyja zakupom motocykli po przygodach lub wymagających dopieszczenia. Kolejnym powodem, który warto wziąć pod uwagę jest brak możliwości jazdy motocyklem, przez co odchodzą nam koszty związane z tankowaniem. To z kolei pozwoli na wytworzenie potajemnej, szarej strefy, dzięki której doposażymy motocykl w akcesoryjne części. W pełni sezonu byłoby to ciężkie do zrobienia ze względu na brak czasu i chęć jazdy, która zdecydowanie góruje nad wizualnymi zakupami. Największy minus kupna w zimie… To zdecydowanie brak możliwości odbycia jazdy testowej. Mówimy oczywiście o normalnej zimie, bo w takich bezśnieżnych i plusowych warunkach jak w tym roku, bez problemu można po wpłaceniu kaucji sprzedawcy, wziąć kupowany motocykl na testy. Serce czy rozum? I pomimo tego, że jednoznacznie uważam, że najlepszym momentem na zakup motocykla jest zima, to robię kompletnie na przekór swojemu rozumowi. Brak motocykla wiąże się z przypływem nagłej choroby, nerwicy i braku humoru. Z tego powodu laptop włączony jest całą dobę, w telefonie włączona jest funkcja powiadamiania mnie o nowych aukcjach, a kartki w zeszycie zapisane są po margines notatkami, numerami VIN i uwagami. Innych leczy służba zdrowia, mnie leczą motocykle. Nie zapominajcie przy kupnie o zdrowym rozsądku, bo to on sprawi, że każdy moment na zakup motocykla okaże się dobry. Zresztą, jest ryzyko, jest zabawa. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który mając możliwość zakupu nowego motocykla, wytrzyma w motocyklowej wstrzemięźliwości cały sezon, bez choroby spowodowanej ciągłym odgłosem przelatujących w pobliżu jednośladów. Tak jak myślałem.. i sam bym nie rzucił! Przeczytaj również: Jak kupić motocykl używany na odległość…

Widzimy też lepiej na boki co przydaje się w korkach czy w chwili włączania się do ruchu. Dobra widoczność przydaje się zwłaszcza w mieście. W dużych lusterkach SUV-a również widać więcej i bywa że nie potrzeba nawet systemów wspomagających takich jak monitorowanie obiektów w martwym polu. Lepsza widoczność to wyższe
Komentarze 28 Pokaż wszystkie komentarze Autor: DJ 15/12/2017 21:39 ROBO - mądrze gadasz! Niestety, ale koszt serwisu nowego moto jest dużo droższy niż naprawa używanego. Standardowe serwisy są obowiązkowe i słono kosztują, a tak naprawdę nic nie wnoszą - wyrzucanie kasy w błoto. Wynika to z kosztów robocizny ASO, która ma się nijak do nakładu pracy mechanika ( myśle ze średnio 250zl/h). Dodatkowo jeśli na to pozwolisz, serwis zedrze z ciebie jak za zboże sprzedając ci materiały eksploatacyjne które sam możesz kupić za ok 20% ich ceny w ASO. I tak np. Olej z filtrem to w moim przypadku 70zl- robię sam bo to 30 min i po sprawie. Regulacja zaworów - 100zl i robisz to raz na długi czas. Wymiana napędu - Ok może 400-600zl ale nie robisz tego co roku wiec to nic. Generalnie kupując używane moto możesz wydać 7-9tys pln i będziesz miał fajne moto dające dużo frajdy. Dołożysz 1-2tys PLN i masz nowy napęd, opony, klocki. Jak masz 20k, to możesz juz kupić moto z 2010 roku, wiec całkiem niebrzydke sprzęty, a i technologia juz w miarę rozwinięta. Jeżeli chodzi o nowe moto, to jego największa wadą jest to że jest nowe- bez ryski, błyszczącej jak psu ...... i to sprawia że się zamartwiasz - ze się porysuje, że się przewrócisz, ze ci ukradną. Wyjazdy na tor? Ok, ale tylko żeby go przejechac, a nie sprawdzić jego i swoje możliwości.... Często bywa tak ze najlepsze czasy robi gościu na tzw Frankensteine bo ma wszystko w d..... No ale najlepszy jest moment? kiedy idziesz ubezpieczyć swoją maszynę - AC zcina z nóg- no ale chyba ubezpieczysz, bo co będzie jak się wyłożysz lub ktoś go pożyczy? A jak masz stare moto, to OC za 120zl i jazda. Teraz zaliczcie sobie koszty nowego moto - AC, koszty serwisu ASO, i okazuje się ze rocznie wydajesz więcej, niż ja wymieniając co roku większość komponentów w moim moto, przy czym ja mam co roku wszystko nowe, a twoje się starzeje po finansujesz ubezpieczyciela i ASO a nie części. Tyle w temacie. Odpowiedz Autor: Perrr 23:15 Pierwszy motocykl jako nówka to nie do końca dobry pomysł... Właśnie na tanich używkach trzeba nauczyć się pierwszych gleb, błędów serwisowania jak i podstawowej obsługi. Drugi aspekt: Znam kolegę co kupił sobie jako pierwszy motocykl nówkę i po roku chętnie by przesiadł się na coś innego, ale szkoda mu sprzedawać bo ma nówkę i tak się teraz będzie z nią ,,męczył" kto wie ile. Także nowy motocykl polecałbym doświadczonym motocyklistom którzy wiedza czego chcą i nie będą za rok, dwa szukali innego bo ten za słaby lub ,,to nie to". Na koniec dodam, że zazwyczaj najgorsza mina to kupno pierwszego motocykla. Póżniej już człowiek nie da sobie wcisnąć wypicowanej kupy złomu. U mnie tak było z ZX-6R którego kupiłem z pospawaną ramą. Natomiast 4 kolejne motocykle były już od zakupu do sprzedaży bezawaryjnymi sprzętami, a ostatni służy mi bezawaryjnie do dziś już 7 lat, a stuknęło mu już 15 lat! Odpowiedz Autor: Ola 10:02 Co to za szmira? Kupić motocykl dla zapachu? Gościu, tyś się z koniem na łby pozamieniał? Ilu Polaków może sobie pozwolić na "Pierwszym pytaniem na jakie przyjdzie nam poszukać odpowiedzi będzie to, czy kupić pojazd używany czy też nowy."??? Chyba nikt nie zadaje sobie takich pytań, bo doskonale wie, że sprzeda obecne moto za X, jest w stanie dorzucić Y i ta kwota, o ile nie chce się zadłużać i kombinować, zawsze będzie dużo, dużo niższa od ceny nowego moto. I nie uwiąże sobie na parę lat łańcucha u szyi tylko dla zapaszku z wydechów. OMG, Ścigacz, czasem już nie wiadomo, co u was jest prawdziwym artykułem, co reklamą. Chyba lepiej prewencyjnie zrezygnować z czytania w ogóle. Odpowiedz Dodaj komentarz
Kontakt z Mechanikiem - Warsztat z Dojazdem do Klienta w Warszawie. Mechanika Samochodowa . Motocykl: Nowy czy używany? Czy warto kupić Junaka M12 125 Vintage | Jednoślad.pl
Mimo szczerych chęci decydentów i producentów, popularność aut elektrycznych rośnie powoli. Poza zaporową ceną zakupu, wciąż problemem decydującym o rezygnacji z elektryka jest niski zasięg pozwalający praktycznie na swobodną eksploatację tylko w mieście. Rozwiązaniem jak zawsze jest rynek wtórny, gdzie znajdziemy kilka ciekawych propozycji za 50, 75 czy 100 tysięcy złotych, z myślą o miejskiej i podmiejskiej eksploatacji. W takim przypadku realny zasięg oscylujący wokół 150 kilometrów nie jest żadnym problemem. Co ciekawe, w Polsce mamy zarejestrowanych niewiele ponad 15 tysięcy aut elektrycznych. Niemniej, wzrosty sprzedaży pośród tych pojazdów są spore. To wynika między innymi z dopłat rządowych i klientów dysponujących dostępem do domowego gniazdka. Takich mamy około 55 procent nad Wisłą. Wobec tego, warto przejrzeć rynek wtórny, by sprawdzić, czym mamy się nad czym zastanawiać. Przyjęliśmy kilka pułapów cenowych, aby ułatwić rekonesans. to najbardziej zielone medium w kraju. Zapraszamy na stronę główną, gdzie znajdziesz wiele ciekawych artykułówMamy w kieszeni 50 tysięcy złJeśli szukamy używanego elektryka, kwota 50 tysięcy złotych wydaje się minimalną, by trafić na dobrze utrzymany egzemplarz sprzed dekady. To bazowy próg wejścia do tego świata. Wybór jest przeciętny, ale nie musimy się zrażać. Możemy postawić na auto z Japonii. Od 2010 do 2017 produkowana była pierwsza generacja Nissana Leaf. Japoński elektryk dla Europy powstawał w brytyjskich zakładach marki. Obłe nadwozie nie rzuca się w oczy. Gabarytami i funkcjonalnością wnętrza dorównuje klasycznym kompaktom, zapewniając wystarczającą przestrzeń dla czterech osób. Na wyposażeniu dostajemy pełną elektrykę, klimatyzację, multimedia i liczne systemy bezpieczeństwa. Za napęd odpowiada jednostka o mocy 109 KM. Zapewnia więcej niż wystarczające osiągi i realny zasięg rzędu 160 narzędziem do przemieszczania się w miejskich rewirach jest Renault Zoe – auto produkowane od 2012. Francuski model od podstaw opracowano z myślą o napędzie elektrycznym. Nadwozie wciąż wygląda nowocześnie, podobnie jak wnętrze. Zoe zabiera w komfortowych warunkach dwie dorosłe osoby, bowiem na kanapie wygodnie usiądą tylko najmłodsi. Wyposażenie obejmuje klimatyzację, przeciętne nagłośnienie, komputer pokładowy i materiały wykończeniowe pochodzące z tysięcy złotych wystarczy na egzemplarz z początku produkcji. Do napędu przewidziano silnik o mocy 88 KM, a realny zasięg to 100-150 kilometrów zależnie od temperatury. Propozycją dla osób oczekujących klasycznego designu i funkcjonalnego wnętrza, warto polecić elektryczny wariant Volkswagena Golfa VI generacji. 50 tysięcy złotych wystarczy na egzemplarz z około 2014. Wyróżnikiem elektrycznej wersji jest nieco inny grill i kilka subtelnych oznaczeń. Wnętrze to wzorowo wykonana przestrzeń dla czterech dorosłych osób. W przypadku tej odmiany Golfa, nie musimy martwić się o poziom wyposażenia. Do dyspozycji mamy pełną elektrykę, rozbudowane multimedia, podstawowe systemy bezpieczeństwa i oczywiście przekładnię automatyczną. Silnik generuje wystarczające 115 KM, pozwalając na pokonanie około 120-150 kilometrów. Analogiczny zasięg zapewnia elektryczny Ford Focus III. Dysponuje jednak znacznie większą moc na poziomie 145 tej kwocie kupimy też Renault Fluence, Fiat 500e czy Kię Soul. Musimy jednak pamiętać, że na przestrzeni lat wydajność akumulatorów spada, co niekorzystnie wpływa na zasięg. Ewentualna wymiana baterii pochłonie przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych w przypadku popularnych modeli. To budżet, który pozwoli na konstrukcje ukierunkowane na miejskie w kieszeni 75 tysięcy złKwota 75 tysięcy złotych pozwala już myśleć o zakupie designerskiego BMW i3. Miejskiego, elektrycznego BMW produkowanego od 2013. Nowatorskie nadwozie nie ma problemów jakościowych. Do wnętrza prowadzą podwójne drzwi, dzięki czemu także do kanapy dostęp jest bezproblemowy. Jak na markę premium przystało, jakość materiałów we wnętrzu jest dobra. I3 gwarantuje przestrzeń wystarczającą na codzienne dojazdy do pracy dla czterech osób. Do dyspozycji mamy dwa ekrany prezentujące bieżące parametry jazdy i multimedia, skórzaną tapicerkę oraz szyberdach. Napęd na tylną oś zapewnia jednostka o wystarczającej mocy 170 KM. Rzeczywisty zasięg to 130-150 kilometrów w sprzyjających ciekawostką jest elektryczna wersja Fiata 500. 500e produkowany w Tychach od 2012 do 2020 oferowany był tylko w dwóch stanach USA. Niemniej, na rynku znajdziemy sporo importowanych egzemplarzy. Od spalinowej wersji różni się wyraźnie zderzakami, innym wzorem felg i progami. W stylowym wnętrzu przestrzeni wystarczy tylko dla dwójki dorosłych, dla których przewidziano pełne wyposażenie. Jednostka elektryczna zapewnia obiecujące 114 KM. W ruchu miejskim zapewnia dobre osiągi, a zasięg to około 120 kilometrów. Modelem skrojonym z myślą o wielkomiejskiej eksploatacji jest trzecia generacja Smarta Fortwo w wersji elektrycznej. Produkowana od 2014 do 2020 odmiana zachowała recepturę pierwszej wersji. Niewielkie rozmiary ułatwiają parkowanie w zatłoczonym mieście. Wnętrze mieści dwie osoby i podręczny bagaż. W kwestii wyposażenia dodatkowego, Smart oferuje klimatyzację, elektryczne sterowane szyby, przeciętne nagłośnienie i materiały niezłej jakości. Silnik elektryczny wytwarza 82 KM, które zaskakująco sprawnie radzą sobie z autem. Zasięg to jedyne 100-110 wolno tracą na wartości, zatem zwiększenie budżetu o 25 tysięcy złotych nie wywoła euforii. W tej cenie znajdziemy nieco młodsze roczniki konstrukcji sprzed dekady. Wybór jest ograniczony, ale nie jesteśmy skazani na porażkę. Poza wymienionymi modelami, w zasięgu pozostaje między innymi również Mercedes B w kieszeni 100 tysięcy złotychDysponując budżetem w wysokości 100 tysięcy, możemy z powodzeniem sięgnąć po bazowe, nowe elektryki. Zwłaszcza, jeśli skorzystamy z rządowego programu „Mój elektryk". Wydając zależnie od poziomu wyposażenia 83-99 tysięcy zł, staniemy się właścicielami najtańszego nowego auta elektrycznego na rynku - Dacii Spring. Estetyczne nadwozie skrywa budżetowe wnętrze mieszczące na krótkich dystansach cztery osoby. Plastiki są tandetne i podatne na uszkodzenia. Znacznie lepiej wygląda tapicerka, która jest odporna i łatwa w czyszczeniu. W kwestii wyposażenia, rumuński elektryk oddaje nam elektrycznie sterowane szyby, radio i manualną klimatyzację. Pod maską pracuje radzący sobie w mieście silnik o mocy tylko 45 KM. Zasięg to około 150-200 100 tysięcy złotych wydamy także na Opla Corsę z wyprzedaży rocznika. Praktycznie nowy egzemplarz z pełną gwarancją zapowiada brak problemów przez kilka najbliższych lat. Wnętrze zapewnia przestrzeń typową dla segmentu B, a w mieście cztery osoby dotrą do centrum handlowego czy pracy bez problemów. Podróż uprzyjemnia automatyczna klimatyzacja, elektryczne sterowane szyby, rozbudowane multimedia i liczne systemy wsparcia kierowcy. Napęd stanowi jednostka o mocy 136 KM i zasięgu realnym na poziomie 150-200 kilometrów. Bliźniaczym modelem pozostaje podobnie wyceniony Peugeot 2008. Za 100 tysięcy złotych znajdziemy także pochodzącą z 2013-2015 Teslę model S. Amerykańska ikona cieszy się wielkim uznaniem i popularnością nie tylko za oceanem. Pokaźnych rozmiarów liftback wciąż skutecznie przyciąga spojrzenia. Wnętrze wykonano przeciętnie, a do poziomu europejskich marek premium wiele brakuje. Plastiki potrafią trzeszczeć i bywają niedokładnie spasowane. Model S oferuje jednak komfortowe warunki dla czterech osób. Na pokładzie znajdziemy rozbudowane multimedia, nawigację, skórzaną tapicerkę, dopracowane nagłośnienie i systemy bezpieczeństwa. Za napęd odpowiada przeszło 420-konny silnik gwarantujący świetne osiągi. Realny zasięg to imponujące 250-350 kilometrów. Decydując się na używaną Teslę, musimy być przygotowani na ogólne zmęczenie konstrukcji i awarie wynikające z dużego sporego budżetu, dostęp do elektromobilności nie zwiększył się przesadnie. Przy odrobinie szczęścia, kupimy drugą generację Nissan Leaf czy dostawczego NV200. By mieć szeroką paletę, trzeba wysupłać z kieszeni dodatkowe 50 kupno używanego elektryka ma sens?Kupno auta elektrycznego wciąż ma sens tylko z myślą o eksploatacji w obrębie metropolii. Codzienne dojazdy do pracy i ładowanie z domowego gniazdka daje im sens ekonomiczny. W przeciwnym razie musimy, być przygotowani na wysokie ceny uzupełniania energii na publicznych stacjach i przeciętną infrastrukturę. Niemniej, używane elektryki zyskują na ekonomicznym potencjale. Zwłaszcza dla osób, które mieszkają w domach i w nocy mają dostęp do preferencyjnej stawki rzędu 35-55 groszy za 1 kWh. Z drugiej strony, szybki rozwój alternatywnego napędu przypada na ostatnie dwa lata. By móc przebierać w ofertach, musimy wyłożyć na stół przynajmniej 150 tysięcy zł.
Aby nie paść przypadkową ofiarą oszustwa warto skorzystać z pośrednictwa sprawdzonej firmy, która zajmuje się importowaniem aut i motocykli z Ameryki. Zakup pojazdu z USA tą drogą pozwoli zaoszczędzić dużo czasu i pieniędzy. Z pomocą przychodzi Atlantic Moto – firma, która pomoże Ci wybrać i kupić pojazd dopasowany do
Dzisiaj jest 27 lip 2022, 4:37 Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy Autor Wiadomość Tytuł: Re: ==CZY WARTO KUPIĆ TEN MOTOCYKL?==: 13 wrz 2014, 19:50 * Rejestracja: 13 wrz 2014, 19:43Posty: 1 Pojazd: piaggio zip Cześć,Co powiecie o tym motorku? ktoś go kojarzy z forum (naklejka na siedzeniu mieloch jest ) Cena trochę niska, choć brakuje błotnika przedniego i owiewka boczna pęknięta. Czy warto kupować w ciemno (mam do niego 600 km)?Alternatywą jest ten ... 0bf53b7512choć z kolei coś drogo. Jak kojarzycie inne atrakcyjne oferty to poproszę (choć cały net już przejrzałem). Na górę EkoBasil97 Rejestracja: 08 kwie 2014, 8:48Posty: 7 Pojazd: Witam wszystkich, Mam pytanie, czy byłby ktoś uprzejmy polecić jakiś dobry, sprawdzony motocykl? Ważne by nie był zbyt stary rocznikowo (około 2000 roku), nadawał się na jazdę po mieście, a cena nie była wygórowana. Z góry wielkie dzięki za pomoc, Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt! Na górę proxa * Rejestracja: 03 maja 2015, 19:36Posty: 30 Pojazd: GS500 Ale szukasz golasa czy co? Jakieś gusta? Bo na miasto to MT-03 może być ciekawe Na górę iwonat90 Rejestracja: 15 maja 2015, 8:50Posty: 1 Pojazd: Na górę tobiaszsz Rejestracja: 12 cze 2015, 13:08Posty: 5 Pojazd: Na górę krzyszkowiak Rejestracja: 12 cze 2015, 13:09Posty: 5 Pojazd: Fajny ten zipp, mi się podoba. Opinii też sporo dobrych o nich czytałem. Na górę MateuszK1 Rejestracja: 19 lip 2014, 6:31Posty: 122 Pojazd: Peugeot Squab 50 Siemka, niedalekko mojej miejscowości jest cz 125/516. Myślałem żeby ją kupić ale nie wiem czy to dobry wybór. Będę jeździł po lasaach i polach, żadnych o pomoc bo nie wiem czy warto. Wyceniona jest na 2600zł. Ew. mogę zamienić ją za mojego peugeota + 300zł dla niego. Jeśli ktoś coś wie o tym moto to pisać Z góry dzięki ;) Na górę lukardo123 Rejestracja: 31 lip 2015, 15:46Posty: 3 Pojazd: Brak Na górę w13ch3s Rejestracja: 19 sie 2015, 13:09Posty: 1 Pojazd: Na górę magdalena Rejestracja: 01 gru 2015, 23:54Posty: 1Lokalizacja: Manchester Pojazd: motocykl Na górę omniboss Rejestracja: 26 lut 2016, 14:28Posty: 2 Pojazd: Honda CB 600 FA Hornet Na górę jurasw Rejestracja: 15 lip 2016, 10:53Posty: 1 Pojazd: peugeot elyseo Na górę lisek3344 Rejestracja: 09 sie 2016, 13:30Posty: 4 Pojazd: Siemka mam pytania odnośnie tej crf-ki ... nr36441017zna może ktoś właściciela, ktoś oglądał? Zaskakuje mnie niska cena w opisie jest napisane że ostatnio był jakiś remont + nowy cylinder ? Mógłby ktoś powiedzieć co tam może leżeć że tak niska cena ?Pozdrawiam Na górę lotnik113 Rejestracja: 10 maja 2014, 20:07Posty: 14 Pojazd: Piaggio nrg mc2 Witam mam pytanko odnośnie aprili rs 125, niby ładna jest lecz niepokoi mnie to, że napisał w ogłoszeniu "brak zaworu wydechowego" i tu pytanie do forumowiczów brać czy nie? Można tak jeździć? Na górę ciappo Rejestracja: 19 lip 2018, 15:43Posty: 1 Pojazd: CześćMam w kupnie Derbi Mulhacen z 2009 roku. Chciałbym się dowiedzieć czy warto się o niego bić i jechać. Jest to 125 która ma przejechane 30 tysięcy kilometrów - chyba tego się najbardziej boję. Niby właściciel mówi, że serwisowany przed sezonem, niby silnik chłodzony cieczą no ale wiadomo jak to jest Warto w to się pchać? Jaki byłby orientacyjny koszt remontu silnika 4t? Na górę Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość Nie możesz tworzyć nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postów
Kinga Tanajewska: BMW F800GS. Blog: onherbike.com. – – – – – – – – – –. Motocyklem podróżuję od 18 lat. Do tej pory odbyłam wyprawy: Wschodnia Europa, wokół Australii i liczne podróże po Antypodach. Na podróże wybrałam motocykl: Europa – Honda CB 450 Nighthawk, Kawasaki Zaphir 500, Suzuki RF 600, Australia To co piszecie to prawda, ale nikt nie spojrzał na to z innej strony:opony ma do wymiany. Jakieś 150 zł na 2 opony, a są 4, to 300 jak byk (używki oczywiście). Teraz mi się pokazało końcówka drążka, sworzeń, do tego jedno łożysko, ręczny mi ledwo łapie (regulacja już była, chyba już szczęki...), możliwe że cewka. Licząc na szybko, jest to 700 zł. A auto generalnie jeździ No ale zrobić to trzeba. i jest to jakieś ćwierć wartości auta. Broń Boże jak coś jeszcze wyskoczy (a znając życie na bank wyskoczy) to koło tysiaka się zakręci. Załóżmy, że to zrobię. Tysiąc wydam, jest fajnie, pół wypłaty tak o se poszło. Mija miesiąc, i (odpukać, wypluć itp.) pada mi kompletnie auto, no powiedzmy, naprawa za 2 tysie. I wtedy co? "Kurde, tysiąca walnąłem, to i te dwa tysie walnę". Mamy 3 kafle w plecy w aucie tyle nawet nie wartym. Praktycznie, powinien być warty 6 tys Dokładamy 4 kafle i napisał(a):masz te 10 kafla? A auto potrzebuję codziennie. Powiem szczerze, że 10 kafli nie mam, ale te 8 już bym miał. Przy wielkim szczęściu, po sprzedaży megane, miałbym ok. 10,5 kafla. Wiadomo, coś zawsze idzie pożyczyć, choćby z kasy zapomogowo-pożyczkowej w robocie. Czyli jest opcja na 15 tys zł. A z taką kwotą to już można w ofertach przebierać Tylko pytanie, kto mi to padło kupi...
Zapytano kiedyś Georga Mallory'ego, alpinistę, dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy planuje zdobyć Mount Everest, ryzykując zdrowie, a może nawet życie. Mallory po prostu odparł: "Because it is there". Z motocyklami jest podobnie. Motocykle są, dlatego na pytanie czy warto kupić motocykl, odpowiedź brzmi: warto mieć choćby jeden
KategorieOstatnie tematySzukaj Zaloguj KategorieOstatnie tematySzukaj Zaloguj × Tu możecie pogadać o innych tematach, umówić się na spotkania, wspólne wyjazdy, noclegi przed startem, szukać osób do uzupełnienia Waszej ekipy, sprzedawać auta, kupować teile,..... 1 2016/01/17 11:20 #33970 przez Złomki Złomki stworzył temat: Sprowadzenie samochodu z Ukrainy Cześć, czy ktoś ma jakieś doświadczenia ze sprowadzaniem samochodu z Ukrainy? Interesują mnie konkretne informacje dotyczące formalności, opłat, ewentualnych "niespodzianek" itp, itd. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. 2016/01/21 09:04 #34220 przez Pegazy Pegazy odpowiedział w temacie: Sprowadzenie samochodu z Ukrainy Też kiedyś sprawdzałem sobie ogłoszenia z Ukrainy, Białorusi - szukałem Wołgi kombi. I na Ukrainie wcale nie jest tak tanio, tańsze te samochody były na portalach Białoruskich, ale tam podobno jeszcze większa biurokracja. Tak jak w odpowiedziach z linku powyżej, lepiej poszukać coś w krajach nadbałtyckich, albo Czechach - łatwiejsze procedury, a ceny podobne jak na Ukrainie. `14 LLoret + (nr. boczny 399) `15 Passo del Stelvio + (nr. boczny 16) `16 Palermo + (nr. boczny 5) Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. 2016/01/21 09:28 #34221 przez Złomki Złomki odpowiedział w temacie: Sprowadzenie samochodu z Ukrainy Dzięki za link. Jestem na tamtym forum i nawet uczestniczę w tej dyskusji Niestety tam też temat nie jest w pełni wyczerpany, dlatego założyłem wątek również tutaj. Co do cen, to z tego co udało mi się przez tydzień ustalić, to różnica w cenie za np. Wołgę 24 między Ukrainą a Polską (lub Czechami) to nawet kilka tysięcy zł, za porównywalny stan samochodu, tylko ta cholerna biurokracja . Nie wiem jak się ceny kształtują w krajach nadbałtyckich, ale będę szukał. Muszę tylko namierzyć jakiś dobry portal ogłoszeniowy. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. 2016/01/21 21:34 - 2016/01/21 21:35 #34253 przez LaRum TEAM LaRum TEAM odpowiedział w temacie: Sprowadzenie samochodu z Ukrainy Spróbuj odezwać się do Przemka z teamu ROSOMAK, chłopak sprowadza rożne czary z Ukrainy to napewno coś pomoże. Ostatnio zmieniany: 2016/01/21 21:35 przez LaRum TEAM. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. 2016/01/21 21:42 #34255 przez Złomki Złomki odpowiedział w temacie: Sprowadzenie samochodu z Ukrainy LaRum TEAM napisał: Spróbuj odezwać się do Przemka z teamu ROSOMAK, chłopak sprowadza rożne czary z Ukrainy to napewno coś pomoże. Dzięki za cynk! Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. 1 . 204 63 185 371 401 421 285 369

czy warto kupic motocykl na ukrainie